" Nowy dzień, ale ja wcale nie czułam się dobrze. Nie lubię być okłamywana. Ale nie będę siedzieć zamknięta w pokoju i płakać. Muszę coś zrobić. Zmienić coś z swoim życiu. .. Hmmm. Zawsze chciałam mieć psiaka." - pomyślałam. Pójdę do schroniska. Zwlokłam się z wyra i ruszyłam do pokoju Matta. Gdy weszłam chłopak miał zamknięte oczy. Wskoczyłam więc na jego łóżko a on zaczął krzyczeć.
- Aaaaaaaaa.. Zombi..!!! Proszę nie jedz mojego mózgu... Jestem za młody i za przystojny.. - lamentował.
- Ta jasne.. Za bardzo to bym się nie najadła. A z tym przystojnym to nie przesadzajmy..
- Nina.? To ty.? Coś ty robiła.? Wyglądasz jak potwór..- zaczął się śmiać.
- Dzięki.. Każda kobieta chce usłyszeć taki komplement..
- Jesteś porypana..- przetarł oczy dłonią. - Z jakiegoś specjalnego powodu mnie zbudziłaś czy po prostu ci się nudziło.?
- Idziesz ze mną do schroniska.?? - spytałam w prost.
- Po co.?? Nie lepiej iść z tobą do Zoo.? Wpasujesz się...- walnęłam go w głowę.- Auaaaaa.
- Bardzo śmieszne... Haha. Chcę mieć pieska.!! - zaczęłam po nim skakać i cieszyć się jak małe dziecko. - Pójdziesz.?? Plossseee.....
- Okey, okey. Tylko zejdź ze mnie proszę. Ciężka jesteś grubasie.. - zrzucił mnie z siebie. - I idź się umyć, bo się z tobą tak publicznie nie pokażę.
- Za 15 minut w kuchni.. - powiedziałam i wyszłam z jego pokoju.
Udałam się do łazienki. Po 10 minutach byłam gotowa. Ubrana i uczesana. Zeszłam na dół, a tak Matt robił tosty.
- Oddaj fartucha..!!!!!- wyciągnęłam dłoń w jego stronę.- Ja dziś robię śniadanie.
Usmażyłam jajka i bekon. Po zjedzeniu śniadania, wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w stronę schroniska. Było tam dużo piesków, ale moją uwagę przykuł mały szczeniaczek labradora.
- Co za ślicznotka.? - powiedziałam gdy tylko ją zobaczyłam.
- Yyy.. Nina.?? - odezwał się Matt.
- Co.?? - byłam zauroczona małą.
- To chłopiec...
- Aaa aaa.. No to co to za przystojniak.?? Boski..
Nie zastanawiałam się długo. Po godzinie jechaliśmy do domu ze sklepu dla zwierząt. Kupiłam wszystko dla mojego skarbu. Gdy tylko wyszliśmy z auta, mały zaczął biegać po ogrodzie. Poszłam wszystko zanieść do domu, a Donovan zajął się psiakiem. Po chwili do nich dołączyłam. Tarzaliśmy się wszyscy po trawie i wygłupialiśmy się. "Tego potrzebowałam."
- Jak go nazwiesz.??- zapytał Matt, kiedy siedzieliśmy na hamaku, a szczeniak leżał na moich kolanach.
- Chyba... Hmmm.. Już wiem.!! Będzie się nazywał Rocker. - oznajmiłam głaszcząc go.
- Ślicznie.. - usłyszałam jakiś głos, który nie należał do Matta. Ale skądś go znałam. Nagle ktoś zakrył mi oczy. Serce mi zamarło. Po kilku minutach dłonie zniknęły. Odwróciłam się i zobaczyłam za sobą stojącego Liama.
- Cześć.- przywitał się.- Mogę usiąść.??
- Jasne.- odpowiedziałam niepewnie. Ale gdzie jest Matt.??- zaczęłam się rozglądać. W tym czasie chłopak usiadł obok mnie.
- Poszedł do domu.- nastała chwila ciszy, którą przerwałam.
- Więc co tu robisz.? I skąd wiesz gdzie mieszkam.?
- Po pierwsze, przyszedłem pogadać. Po drugie, gdy Niall wrócił przed wczoraj od ciebie, to wszystko nam opowiedział. Łącznie z adresem.
- Rozumiem. To o czym chcesz gadać.?
- O tobie i Niallu.- oznajmiła, a ja westchnęłam.- On naprawdę nie chciał cię okłamać. Nie masz pojęcia co on przeżywał, gdy kazali mu to zrobić. Menadżer powiedział, że nie może się z tobą spotykać.
- Mógł mi powiedzieć prawdę. Albo chociaż zadzwonić i wyjaśnić wszystko skoro już wiem o co chodziło. A ty możesz się ze mną widywać.?
- Oczywiście. że mogę. A Niall dzwonił do ciebie. Wszyscy dzwonili. Chłopcy cię polubili. Niektórzy nawet za bardzo. - zaśmiał się lecz zgromiłam go wzrokiem.
- Zapomniałam telefonu, gdy wychodziłam.
-Okey. Nie musisz mi się tłumaczyć. Może przejdziemy do przyjemniejszych tematów.? Opowiedz mi skąd się wziął ten słodziak.?- Liam wziął Rockera na kolana i zaczął go drapać po brzuszku. Małemu to się spodobało. Długo tak siedzieliśmy. Powiedziałam mu historię pojawienia się psa. Potem graliśmy w piłkę. Kiedy zaczęło się ściemniać weszliśmy do domu. Mały pobiegł do salonu, a my zajrzeliśmy do Matta. Krzątał się po kuchnie, szykując kolację dla swojej dziewczyny. Poszliśmy więc z Paynem do mojego pokoju, by pograć w PlayStation. Po skończonej grze cały pokój był z żelków. " Nie pytajcie dlaczego bo sama nie wiem." Było około 20, gdy zeszliśmy do kuchni. Matt stał tam w garniturze i co chwila się poprawiał. Ustawiał właśnie szklanki na stole, gdy jedna spadła i się rozbiła. Zaczął ją zbierać i się przeciął. Powiedziałam do Liama, żeby poszedł na górę wybrać film. Zrozumiał aluzję i zniknął na piętrze. Podeszłam do Matta i pomogłam mu ze szkłem.
- Nie denerwuj się tak. Wszystko będzie dobrze. - starałam się go uspokoić.- Na pewno się zgodzi.
- Skąd wiesz.?- był bardzo zaskoczony.
- Żaden facet nie szykowałby się tak i stresowałby się tak jak ty, gdyby nie chodziło o coś poważnego i dużego.. Chcę być druhną.. albo świadkiem.. Jeszcze się zastanowię.
- No, ale co jeśli się nie zgodzi.? Co ja wtedy zrobię.?
- Przeżyjesz. Choć szczerze wątpię, by odrzuciła taką ofertę.
- No, ale.. -zaczął panikować, a ja go przytuliłam. Staliśmy tak chwilę, a on się uspokoił.
- Co tu się dzieje.??!- usłyszałam głos dochodzący z wejścia do kuchni. Puściłam Matta i odwróciłam się w tamtą stronę.
- Nic, o czym musiałbyś wiedzieć. - popatrzyłam się na niego krzywo. - Co ty tu robisz Niall.?
___________________________________________________________________________
Może być.?? Nie mam weny.. Sorry
Wowww.!! Nie Bejbbe jesteś genialna !! Sodki piesek...czekam na przygodę z Liam'em a Niall.....no nie jego wina ale ni musiał kłamać..! Geniastyczne czekam na następny !! SEKSOWNA bestio ty ..!
OdpowiedzUsuńJak ty nie masz weny to ja jestem ksiądz!!!!;P Czadoweee!!!!;********/Miki
OdpowiedzUsuńBoskiee BejB .. Ciekawe co będzie się działo z Niną i Liamem ..?? A Niall !! Piesek słodki;-) Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńMatko, piszesz wspaniale. Masz wielki talent, strasznie ci zazdroszczę :P
OdpowiedzUsuńej, ej, ej.!!! kolejny rozdział.!!! smaka narobiłaś tylko.! dodaj jak najszybciej.!!!
OdpowiedzUsuń