4. Co za debil.!

Gdy obudziłam się na zegarku odchodziła 12. Wstałam lekko skacowana po wczorajszej imprezie. W domu było jakoś dziwnie cicho, łóżko w pokoju Melanie było zaścielone, a jej nie było. Wystrachana zeszłam na dół. W salonie było pusto. Poszłam do kuchni, a tam na blacie stołu leżała karteczka.
              " Razem z Tomem pojechaliśmy do babci. Wrócę za kilka dni. Buziaki :*.. Melanie"
   Świetnie. Czyli cały dzień sama. Zjadłam "śniadanie" i poszłam się ubrać. Postanowiłam pójść dziś na zakupy, jak zwykle kiedy się nudzę. Około 14 wyszłam z domu i wsiadłam do mojego boskiego autka. Po drodze włączyłam radio. Akurat gadali coś o One Direction i puścili ich piosenkę. Muszę przyznać, że mają talent. Potem leciało Good time, znam to więc zaczęłam śpiewać=się drzeć, a przechodnie patrzyli na mnie jak na psychiczną. Kiedy dojechałam na miejsce było około 15. I zaczęło się szaleństwo. Tyle ciuchów kupiłam, że chyba będę musiała dokupić sobie szafę. Po trzech godzinach chodzenia i przymierzania byłam wyczerpana. Pojechałam, wiec do Milkshake City. Zamówiłam sobie mój ulubiony truskawkowy shake i z napojem poszłam poszukać miejsca. Duży tłum był dziś wiec nie było wolnych stolików. Wtem zobaczyłam w kacie jakąś dziewczynę, która sama siedziała. Podeszłam tam.
- Czesc. Moge sie przysiąść.??- spytałam.
Dziewczyna (fajnie ubrana) nieśmiało skinęła głową i wróciła do czytania książki. Usiadłam, więc naprzeciwko niej i zerknelam na tytul jej lektury.
- O Bosz.!! Uwielbiam tą książkę.!!- krzyknęłam, a wszyscy w pomieszczeniu się na mnie popatrzyli.
Zaczęlam ise smiac, a nieznajoma mi zawtorowala. Po chwili ucichłysmy i sie do siebie usmiechnelysmy.
- A tak w ogóle to jestem Nian Smith.- przedstawiłam się.
- Miło cie poznac. Jestem Alex Blackwell.- podałam i dlon.
- Ciebie również.
- A wiec lubisz ksiazki o wampirach.?- zagadneła.
- No, oczywiście. Kocham tą serię, którą czytasz. A oglądasz " Pamiętniki wampirów"..?
- Tak.!! Ubóstwiam ten serial. Och..- odłożyła książkę.
- Jak dobrze pogadać z kimś kto to lubi. Moje kolezanki nienawidzą tego. A widziałaś nowy odcinek.
- Jasne. Genialny. Ale jak można nie lubić Damonka, Stefcia i Klausa.??- wzburzyłam się.
- No, też nie wiem!! Lubisz Klausa.?!
- No ba.. On powinien byc z Caroline..!!
- Właśnie.. - gadałyśmy tak przez 2 godziny. Temat z wampirów schodził na muzyke, kolory, jedzenie itp. itd. " Alex jest świetna, ale orientacji nie zmieniam. Jest taka jak ja, ale trochę bardziej spokojna. Jest w moim wieku i idzie na studia medyczne. Inteligentna bestia." Popatrzyłam na zegarek - 19:35.
- Sorry, ale muszę już iść.- powiedziałam.
- Jasne. Ja też się zasiedziałam. Ale musimy się jeszcze spotkać i pogadać na temat Klausa.! Może dam ci swój numer, co .?- spytała Alex.
- Jasne. - wymieniłyśmy się numerami i wstałam od stołu. Gdy się odwróciłam, zderzyłam się z kimś.
Shake, którego nie zdąrzyłam wcześniej wypić, wylądował na moich ciuchach, natomiast ja na podłodze. Popatrzyłam do góry i ujrzałam nad sobą Harrego, a za nim 1D oprócz Liama. Super.
- Ups..- wymsknęło się Harremu. Wkurzyłam się.
- Ups.?!Ups.?! To twoje "ups" zniszczyło mi ciuchy.!! Ughhhh.! - zaczęłam się na niego drzeć.
- Daj mi rękę, pomogę ci wstać.- powiedział i wyciąnął do mnie rękę.
- NIe dotykaj mnie.!!- walnęłam do w dłoń i sama się podniosłam. Spojrzałam na swoje ubrania. Cała byłąm mokra.
- Świetnie.!! Zabiję cię jeśli to nie zejdzie.!!
- Przepraszam.. Nie chciałame..- zaczął sienerwowo tłumaczyć. Jego koledzy stali cicho i tylko patrzyli to na niego to na mnie. A we mnie buzowało.
- A idź się myć z tym twoim " przepraszam".!! A teraz przesuń się. Muszę poojechać do domu, żeby uratować ubrania.-  posłusznie się przesunął, a ja go wyminęłam. - Cześć chłopaki.! - powiedziałam na odchodnym i wyszłam na świeże powietrze.Trochę mnie to ochłodziło i pozwoliło ochłonąć. Byłam już przy swoim samochodzie, gdy usłyszałam, że ktoś mnie woła:
- Nina.!! Nina, zaczekaj.!
- Daj spokój Harry.! Nie..- odwróciłam się, a tam stał Niall.
- Harry.? Myślałaś, że biegnie cię błagać o przebaczenie.? - zaśmiał się, ale ja z powagą pokiwałam głową. Umilkł na chwilę, przyglądając mi się. Westchnął.- Podoba ci się, prawda.?
- Cooo.?- spytałam lekko piskliwym głosem.- Ja nie... yyyy... - Niall znowu się zaśmiał.- Nie umiem kłamać, prawda.?- uśmiechnęłam się do niego.
- Ani trochę.- Lubisz go.?
- Oj, no wiesz. To te jego rozbrajające loczki.. Ty masz za to cudowne oczy. - dodałam po chwili. Zawstydził się chłopak.
- Dziękuję. - patrzył mi w oczy. Tonęłam w tych jego niebieskich paczadłach, gdy znów się odezwał.- Ale jesteś śliczna.
 Zaśmiałam się nerwowo. Patrzyłam na niego, a on na mnie, jak w jakimś filmie romantycznym. Moment przerwałą dźwięk jego komórki.
-- Halo.. - odebrał, zawstydzony tym co się przed chwilą wydarzyło. - Jasne.- powiedział do telofonu, coś kliknął na nim i dał go pomiędzy nas.- Zayn kazał mi na głośnik dać. - musiałam wyglądać na zdezorientowaną, bo mi wytłumaczył.
- Achaaaaaaaaaaaa.... A po co.?- spytałam, a Niall wzruszył ramionami.
- Hej, Nina.- usłyszałam w słuchawce głos Zayna. - Mam pytanie. Długo będziecie tak stać i patrzeć się na siebie, czy się w końcu pocałujecie.? - spytał mulat.
- Zayn.!!- krzyknęłam równocześnie z Niallem i jakimś głosem w w telefonie. Usłyszałam huk i wrzaski.
- Jednak tego nie róbcie. Nie całujcie się bo Harry mnie z emocji udusi i do tego zniszczy mi fryzurę, a to jest gorsze.! - jęknął Zayn.- Niall, jedziesz do domu, bo czekamy na ciebie.?
- Właściwie, to Niall jedzie do mnie.- wtrąciłam.
- Serio.?!- krzyknął brunet.
- Serio.?- blondas był zdziwiony, ale nie stawiał niepotrzebnego oporu.
- Noo...
- Okey. To odwiedziesz naszego chłopczyka później do domu.?? Plisss..
- Oczywiście.
- To do zobaczenia. Mam nadzieję.
- To zależy.. Jak zasłużycie...- zaśmiałam się.
- Niall, masz być grzeczny i zasłużyć w naszym imieniu.! Bo jak nie to schowam w domu całe jedzenie.!! - wydarł się chyba Harry.- Ale nie bądź posłuszny za bardzo, bo wujkiem zostać jeszcze nie chcę.
- A możecie kupić mi marchewkę.? -dodał bodajże Louis.
- Jasne. Cześć.- Niall się rozłączył.
- Wsiadaj.- wskazałam mu na moje autko. Wsiedliśmy i ruszyliśmy do domu. Blondyn przeglądał moje płyty co chwila piszcząc.
- Masz wszystkie płyty Justina.?- spytał zachwycony.- Jesteś Belieber.??
- A czy ziemia jest okrągła.?- próbowałam być mądra.
- Tego nie wiem, ale wnioskuję, że tak.- powiedział i włączył, którąś płytę.
   Całą drogę śpiewaliśmy piosenki Biebera. Gdy dotarliśmy na miejsce, byłam głodna jak wili. Wyjedliśmy wszystko z lodówki i poszłam się przebrać z tych klejących się ciuchów. Wzięłam jeszcze z pokoju laptopa i zeszłam na dół już ubrana.  Przez cały wieczór Niall pokazywał mi filmiki z udziałem ich zespołu. Były naprawdę jaja.! Przeczytałam na Wikipedii informacje o chłopakach z 1D. Dużo tego w internecie. Follownełam ich na tweeterze i po chwili Harold ( dowiedziałam się, że Harry ma tak na imię) follow me back. Potem oglądaliśmy film " Camp Rock". Około 22 chłopcy zaczęłi wydzwaniać po Horana, bo jutro mają rano jakąś próbę i muszą sie wyspać. Odwiozłam więc " przyjaciela" do ich domu i umówiliśmy się, że jutro pooglądamy " Camp Rock 2: Final Jam". Kiedy wróciłam do domu było strasznie cicho. Brakowało Melanie. " Jutro rano do niej muszę zadzwonić." Zdjęłam buty i padłam na sofę.
 Ciszę przerwał dzwonek do drzwi. Pobiegłam szybko otworzyć, a tam stał Matt.
- Hey, co ty tu robisz.??- spytałam zszokowana jego widokiem.
- Musimy pogadać. - odpowiedział poważnie. Coś w jego głosie sprawiło, że przepuściłam go w drzwiach i ruszyliśmy do salonu.

____________________________________________________________________________
 Podoba się czy koszmar.???
Pod każdym rozdziałem będę dodawać zdjęcie chłopaków. (:


  Nasze świry też się lubią bić.!! <3
 Czekam na komentarze.!!!!!
A i dodałam zakładkę z bohaterami jakby co.! ;)